Tymczasem, tej samej niedzieli w Radomiu...

...kilka kilometrów dalej, nad Zalewem na Borkach, działy się magiczne i ogniste cuda! Ogród niczym z tropików, gorący piasek, palmy, hamaki, żonglowanie płonącymi pochodniami, przebieżki po rozżarzonych węglach!
To trzeba zobaczyć, najlepiej na zdjęciach Konrada w Radomskiej Galerii!
Gracias Konrad!