N A S Z   P A R T N E R

Tak się zdobywa 5 tytułów w jeden wieczór! Rozmowa z radomianką - Martyną Szwed

14.06.2013
|
Tak się zdobywa 5 tytułów w jeden wieczór! Rozmowa z radomianką - Martyną Szwed

Jest słoneczne, czerwcowe popołudnie. Pierwsze upały zapowiadają zbliżające się wakacje. Radomski deptak tętni życiem. Umówiłam się z Martyną w Rozmarynie.

Wchodzę do restauracji. Dziewczyna czeka na mnie przy stoliku. Jest ładna i bardzo naturalna. Wita mnie tym samym, czarującym uśmiechem, który w maju zachwycił publiczność i wielu jurorów. Nic dziwnego, że w tegorocznym konkursie Miss Polonia Ziemi Radomskiej zebrała najwięcej tytułów: II Wicemiss Polonia Ziemi Radomskiej 2013, Miss Portalu CoolturalnyRadom.pl, Miss Radia Rekord 2013, Miss Publiczności 2013, Miss Foto 2013.

Zamawiamy tort bezowy...

M.Z: W konkursie Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2013 otrzymałaś najwięcej tytułów. Jak to postrzegasz? Co czułaś, gdy raz po raz wyczytywano Twoje nazwisko?

M.SZ: Tak, to prawda otrzymałam aż 5 niezwykłych tytułów.Było to dla mnie ogromną niespodzianką, zupełnie nie spodziewałam się, że otrzymam choćby jedno wyróżnienie. Sam udział w konkursie, praca z cudownymi ludźmi i poznanie innych dziewczyn było i jest dla mnie ogromną nagrodą, a zdobycie tytułu sprawiło mi dodatkową radość przez co wieczór ten stał się jeszcze bardziej niezwykły i magiczny. Pierwszym tytułem jaki otrzymałam było Miss Foto, gdy usłyszałam swoje nazwisko nie mogłam uwierzyć, że to ja zostałam doceniona. Stres, który zbierał się we mnie od początku wejścia na scenę w tym momencie zaczął przeradzać się w ogromną ekscytację, przepełniało mnie szczęście, a po mojej głowie krążyły słowa naszego choreografa Pana Mirka szeroki uśmiech i pamiętajcie - 10 sekund dla fotoreporterów nie myślałam więc o niczym w tej chwili, tylko dostosować się do Jego porad i uśmiech zagościł na mojej twarzy . Cieszę się niezmiernie, że zostałam doceniona w tym konkursie przez tak wiele osób, tym bardziej że każda z nas, w tym samym stopniu zasługiwała na tytuł. Za sprawą otrzymanych wyróżnień wiem, że dzięki temu moje wakacje staną się ciekawsze, między innym przez takie spotkania jak to, czy np. wywiady w Radiu Rekord.

M.Z: Za Tobą konkurs Miss Polonia Ziemi Radomskiej i matura. Przygotowywałaś się do nich w tym samym czasie. Jak pogodziłaś te obowiązki? Pewnie nie było łatwo?

M.Sz: Na szczęście do matury zaczęłam się przygotowywać dużo wcześniej. Jestem dość sumienną uczennicą uczennicą, a co najważniejsze już w pierwszej klasie liceum wiedziałam co chce zdawać na maturze, dlatego od samego początku poświęcałam im więcej uwagi. Tak naprawdę, próby do konkursu były moją odskocznią od codziennego życia przepełnionego obowiązkami i nauką. W trakcie okresu przygotowującego do finałowej gali miałam momenty, kiedy wahałam się pomiędzy nauką, a próbą. W takich chwilach z pomocą przychodziła moja ukochana mama, która twierdziła, że czas odpocząć od książek i poplotkować, zrelaksować się, spędzić czas z dziewczynami. Próby z nimi były jednymi z najprzyjemniejszych chwil w całej tej wspaniałej, lecz krótkiej przygodzie. Matura to kolejny etap w życiu każdego młodego człowieka. Jest następnym krokiem na drodze do dorosłego życia, a z punktu widzenia przyszłej studentki rozgrzewką przed prawdziwym wyzwaniem. Mój ulubiony przedmiot geografia wypadł bardzo dobrze, jestem w pełni zadowolona, choć większość maturzystów uważała tegoroczną maturę za trudną. WOS to pozornie łatwy przedmiot, w tym roku można było spotkać bardzo podchwytliwe zadania, a temat wypracowania zawarty do jednego z zadań zaskoczył mnie, jednak musi być dobrze innej opcji nie ma. Jedynej rzeczy jakiej żałuję to tego, iż nie zdawałam chemii, nie była mi potrzebna by dostać się na wybrany kierunek ale jej nauka sprawiała mi ogromną przyjemność. Uważam, że byłam bardzo dobrze przygotowana i chciałabym podziękować moim nauczycielom za cały ich olbrzymi wkład w moją naukę.

M.Z: Gdzie i co zamierzasz studiować? Co chciałabyś robić w przyszłości?

M.SZ: Chciałabym studiować w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Chyba ze względu na jego renomę, wysoki poziom nauczania, ale także odpowiada mi Akademia Górniczo-Hutnicza, w której znajduję dużo kierunków dla siebie jak geografia, geologia i mój wymarzony kierunek architektura krajobrazu, specjalizacja - projektowanie mostów. Już od dzieciństwa fascynowała mnie architektura, a zdając na maturze geografie i matematykę mam duże możliwości. Oczywiście jak to ja mam plan B. Ciekawym zawodem wydaje mi się bycie specjalista zajmującym się kwestią BHP, każdy zwraca
uwagę że to typowo męski zawód jednak to mnie nie zraża, wręcz przeciwnie, motywuje.

M.Z: Jaka atmosfera panowała podczas przygotowań do Wielkiego Finału Miss Polonia Ziemi Radomskiej? Czy zaprzyjaźniłaś się z kimś? Kto najbardziej Cię wspierał?

M.Sz: Mimo strachu i stresu trzymałyśmy się wszystkie razem, nie czuć było między nami rywalizacji, wielokrotnie słyszałyśmy, że jesteśmy wyjątkowo zgraną i pracowitą dwunastką. Często spotykałyśmy się z dziewczynami po próbach by chwile odsapnąć. Oczywiście zaprzyjaźniłam się z Kasią Idzikowska i Olą Brożyną, to dwie wspaniałe, dobre i wrażliwe dziewczyny, w miarę naszych możliwości widujemy się. Wspierałyśmy się chyba nawzajem z dziewczynami, ale i tak największe wsparcie płynęło od rodziny: mamy, taty, siostry, szwagra, ale i koleżanek, kolegów ze szkoły, znajomych, a nawet od nieznajomych przechodniów.

M.Z: Kilka rad dla dziewczyn, które zamierzają wziąć udział w castingu za rok?

Przede wszystkim należy podejść do tego na luzie. Z uśmiechem na twarzy i naturalną swoją osobowością można oczarować niejedna osobę, ale zachęcam do udziału w castingu, takiej przygody nie przeżyją nigdzie indziej. Warto, naprawdę polecam i mam nadzieję, że z niektórymi zobaczę się w przyszłym roku na castingu!

M.Z: Jako juror zwróciłam uwagę na Twoją urodę, ale przede wszystkim zamiłowanie do sztuki i czytania ksiażek. Twoja ulubiona książka? Jaką ostatnio przeczytałaś?

M.SZ: Czytanie to sposób na nudę, ale i ucieczka od swoich problemów, rzeczywistości, ale i możliwość docenienia tego co mam już i czego nikt mi nie zabierze. Moją ulubioną książką jest Oskar i Pani Róża Erica-Emmanuela Schmitta, znanego francuskiego pisarza i filozofa, który w niezwykły sposób ukazał specyficzny rodzaj rozstania. Piękna, mądra i nie pozbawiona humoru opowieść o tym jak pokonać strach, odnaleźć wiarę, nie poddać się w obliczu nieszczęścia i godnie rozstać się z życiem będąc spełnionym. Jego głównym bohaterem jest dziesięcioletni chłopiec, który po nieudanej operacji przeszczepu szpiku umiera na białaczkę. Autorowi udało się napisać tak wspaniałą książkę w sposób pouczający, ale bez moralizatorstwa, dlatego, że na głównego bohatera wybrał małego, nie doświadczonego życiem chłopca, dla którego jeden dzień, to dziesięć lat. W czasie dwunastu dni przeżył sto dwadzieścia lat i poznał życie w każdym aspekcie: co to miłość, przyjaźń, cierpienie, zdrada, tęsknota, strach i ból I oczywiście doświadczył śmierci. Stał się jednak człowiekiem spełnionym. Schmitt otrzymał zdumiewający efekt, ponieważ tylko dzieci potrafią mówić o świecie mało skomplikowanie, jasno, wyraźnie, prosto i adekwatnie. Ostatnio intensywnie czytałam wszystkie Vademecum do wos-u i geografii (śmiech), ale już po maturze udało mi się przeczytać Tektonikę uczuć, także E. E. Schmitta.

M.Z: Wiem, że lubisz rysować. Skąd czerpiesz inspiracje? Twój ulubiony artysta? Za co go podziwiasz? A jak postrzegasz kulturę i sztukę w naszym mieście?

Kocham rysować. Po prostu, gdy widzę coś, co mnie zainteresuje w internecie lub np.ciekawą okładkę książki robie zdjęcie, a potem przelewam ten obraz na swoją kartkę za pomocą zwykłych ołówków. Podziwiam Boga, stwórcę tego wszystkiego co nas otacza, podziwiam przyrodę, która ukazuję nam prawdziwe piękno, czy to przez niezwykły kwiat, wyrzeźbiony klif nad morzem, czy twarz kobiety przepełnioną ogromem emocji.

Z pewnością kultura i sztuka w naszym mieście się rozwija i to w bardzo szybkim tempie. WIele się tu dzieje. Każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie. Można posłuchać polskich piosenek, zobaczyć ciekawe kolekcje uczennnic, wystawy znanych radomskich artystów, pójść na piknik, święto chleba czy Kaziki, dla każdego coś dobrego...

M.Z: Lubisz ruch i aktywność, jesteś wysportowana. Jedną z nagród jaką otrzymałaś od firmy Tekom Technologia jest kurs wakeboardingu dla 2 osób nad Zalewem Domaniowskim. Kogo zabierzesz ze sobą?

M.SZ: Nie mam pojęcia kogo zabiorę ze sobą, może jedną z pięknej dwunastki, a może jakiegoś kolegę, który mnie uratuje, jak będę się topiła (śmiech). Uważam, że to świetna zabawa, a zarazem aktywna forma ruchu i to na świeżym powietrzu, a nie w sali gimnastycznej tylko jest mały problem, niestety nie potrafię pływać, jednak mam nadzieję że ten problem szybko się rozwiąże i wrócę w jednym kawałku do domu (śmiech).

M.Z: W Salonie Raneult Karasiewicz i Syn Sp. z.oo czeka na Ciebie nagroda - nowy Renault Captur. Wiesz już z kim i gdzie nim pojedziesz na weekend?

M.SZ: Samochód będzie nagrodą dla taty, za to, że zawsze mogłam na niego liczyć i tak jak z mamą podzieliłam się bonem do Apartu, tak tata otrzyma samochód na weekend, na pewno się ucieszy, no i pewnie wybierzemy się cała rodzinką na miły weekend gdzieś za miasto, by wypocząć i nabrać sił. Niestety nie mam prawa jazdy, bo sama chętnie pojeździłabym takim pięknym, nowym samochodem.

M.Z: Myślisz o studiach w Krakowie, czyli opuścisz Radom. Za czym będziesz najbardziej
tęskniła?

M.Sz: Opuszczę Radom, ale będę tu często wracała do rodzinnego domu. Oczywiście najbardziej będę tęskniła za cała moją ukochaną rodzinką, za znajomymi, ale też będzie brakować mi zapiekanek z Moniuszki oraz deserów z Marcusa. Nasze miasto ma take wyjątkowe ciepło w sobie, specyficzny klimat, jest małe i nie da się zabłądzić, zawsze coś się dzieję i kocham te kabaretowe żarty o Radomiu! (śmiech) W Krakowie studiowała moja siostra, dlatego tak samo dobrze znam obydwa te miasta, kocham starą, krakowską, jedyną, niepowtarzalną architekturę.

M.Z: Kończysz jeden etap życia zaczynasz kolejny. Przed Tobą nowe wyzwania w dorosłym życiu. Czego powinnam życzyć Ci w tym momencie?

M.Sz: Przede wszystkim powodzenia, dużo szczęścia, ale i zdrowia, bo to najważniejsze w życiu.

M.Z: I tego Ci życzę Martyna! Nie tylko urodą zachwycasz. Gnaj do przodu. Spotykaj przyjaznych, szczerych ludzi i łap szczęście garściami!

Z Martyną Szwed rozmawiała Małgorzata Ziewiecka.

Tu znajdziecie zdjęcia Martyny z Finału Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2013