Prawdziwe przesłanie Dnia Świętego Mikołaja

Odwiedził Was już Mikołaj? Nie? Hmm... z reguły przychodzi do grzecznych dzieci. Macie coś na sumieniu? Być może dlatego nie zostawił nic pod poduszką...
... A może kiepsko piszecie listy w języku angielskim i Mikołaj nie mógł się doczytać... Ten pulchniutki staruszek z brodą, czerwoną czapką i ogromnym workiem prezentów wywodzi się z kultury amerykańskiej i brytyjskiej. Fakt, że wymyślony, nie pochodzi z Polski i trąci komercją, ale jest sympatyczny i nikomu jeszcze krzywdy nie zrobił. Dlatego bardzo go lubimy.
Bliższa naszej kulturze jest postać historyczna - prawdziwy święty Mikołaj, biskup z Miry.
Nie przemieszczał się w saniach zaprzęgniętych w renifery i nie paradował po ulicach ze Śnieżką, elfami i najdroższymi prezentami w worku. Zamiast czerwonego kubraka i czapki z pomponem nosił infułę na głowie i pastorał w ręku. Był orędownikiem biednych i potrzebujących pomocy.
Nie znaleźliście nic rano pod poduszką? Bez paniki! Prawdziwe przesłanie Dnia Świętego Mikołaja ma odmienny cel - niesienie radości innym. Zamiast z niedowierzaniem, co chwila podnosić poduszkę, lub biegać między kolorowymi wystawami w poszukiwaniu modnych, oryginalnych prezentów, uśmiechnijcie się do pierwszej, napotkanej dziś osoby. Być może będzie to pan Henio z poczty, albo wścibska, wredna sąsiadka, szef - tyran, czy nadpobudliwa, rozkrzyczana żona... Kimkolwiek są, dziś wyjątkowo potrzebują Waszej, mikołajkowej pomocy! Będzie ciężko? Dacie radę! Miłego dnia! A wieczorem podreptajcie na deptak. Na Placu Corazziego drzewa świecą jak Las Vegas! Jest i Mikołaj z saniami!
Uwaga! Dziś wśród promocji Coolturalni płacą mniej mikołajkowe prezenty do wygrania! - Zaproszenia do kina, teatru, na koncerty - nie tylko dla grzecznych dzieci!
Małgorzata Ziewiecka
P.S. Zobaczcie, jak Dzień Św. Mikołaja spędzają fachowcy! Jeden z nich już właśnie ruszył w miasto i świętuje pełną parą; Lejdis and gentlemen, panowie i panie przed Wami Michael Buble w iście mikołajkowym nastroju: