Niezwykłe spotkanie z Szarym człowiekiem z Radomia.

16.03.2012. Piątek wieczór. Szarówka. Zaglądam do radomskiej 'Łaźni."
Pełno tu ludzi. Młodzi, starsi, znajomi, nieznajomi. Na scenie radomski zespół Lustro wprowadza nas wszystkich w dobry nastrój. Dlaczego nie mam jeszcze ich płyty?! Są świetni.
Trwa benefis Adriana Szarego. Rozglądam się. Wszystkie miejsca zajęte. Na wysokim fotelu przykrytym czerwonym materiałem siedzi człowiek z brodą, w okularach na nosie i z książką w ręku. Myślałam, że jest starszy!
Czym sobie zasłużył ten młody, szary człowiek z szaroburego miasta, że tylu ludzi przyszło dziś dla niego? Adrian Szary - polonista z "Kochanowskiego," członek Radomskiego Towarzystwa Naukowego, instruktor warsztatów literackich w Stowarzyszeniu Centrum Młodzieży - "Arka", inicjator Regionalnych Konkursów Literackich dla dzieci i młodzieży. Dziś mija 15 lat odkąd zadebiutował na antenie radomskiego radia. Pisze wiersze, bajki, teksty piosenek... Przyjaciele czytają właśnie fragmenty jego twórczości. Posłucham.
Szary, nie szary. Młody, a wie tyle o życiu. Myśli przelewa na kartki. Myśli. Tworzy. Miło słucha się jego wierszy. Wciągają. Po powrocie przeczytam ich więcej.
Na scenie pojawia się młodzież z radomskiej Arki, a potem Magdalena Bogucka śpiewa piosenkę skomponowaną do tekstu Adriana Szarego:
Tuli pan panią,
Pani tuli pana,
Pan szaleje za nią
Dał jej tulipana.
Pan kocha tę panią
Pani tulipany
Tak się nazywają
Kwiaty zakochanych*
Romantyczny nastrój przerywa przezabawny występ radomskiego kabaretu poProstu Kabaret. "Łaźnia" aż trzęsie się od śmiechu.
Ileż talentów w tym naszym mieście. Jedni już znani i podzwiani. Inni w szaroburej poczekalni. Nie marnują czasu...
Tylko dlatego, że jesteś nikim
Możesz pogadać z drugim człowiekiem
Życie bogate, pełne sekretów
W szarym człowieku, w szarym człowieku
Dzwoni telefon. Muszę już iść.
Moje szarobure miasto nabrało znów kolorów, budzi się do życia. Zapachniało wiosną i nadzieją. Kultura i sztuka mają się tu dobrze - egzystując cicho, skromnie, bez rozgłosu i fanfar.
Wracam do domu uśmiechając się sama do siebie:
Ogarnięta metafizyką
W klatce powiek
Oczy swe zamykam
W głowie mej wianek z myśli się uplata
Śni mi się koniec i początek świata.
Serce me tonie w przypływie radości
Pulsują skronie,
A myśl oderwana od rzeczywistości
Na niebie złotych gwiazd dotyka
Taka jest moja metafizyka ! *
* jeden z wierszy Adriana Szarego. Inne tu przeczytacie Polecam!
Małgorzata Ziewiecka