Uśmiechem kontaktuje się z innymi - Rafał z Radomia czeka na naszą pomoc.

Jeszcze niedawno mówiono, że tylko cud może go uratować po urazach, jakich doznał w trakcie wypadku. Po wybudzeniu ze śpiączki uśmiecha się do bliskich. Wczoraj odwiedzili go przyjaciele z klasy.
"Rafał ten szpital przed wejściem wygląda jak jedna wielka baza klonów. Musimy Cię stąd wydostać. Przybyliśmy z odległej galaktyki, by spieszyć Ci na ratunek! Wracaj do szkoły stary. Ferie się skończyły" - żartowali koledzy.
Chłopiec śmiał się z dowcipów, które mu opowiadali. Zawsze dużo mówił. Teraz jedynie uśmiechem mógł im potwierdzać, że się z czymś zgadza, że coś mu się podoba.
"Uśmiechnij się, jeżeli mamy przyjść do Ciebie jutro. Rusz nogą jeżeli nie." - Uśmiechnął się.
Rafał wybudził się ze śpiączki i daje znać, że chce nadal walczyć o życie.
Teraz czeka go długa rehabilitacja.
"Wierzymy, że kiedyś zacznie mówić, stanie na nogi i wróci do nas. Zaraz po wypadku jeden z lekarzy, który nie miał dla mnie dobrych wieści, na koniec powiedział:
- Chciałbym, żeby Rafał wstał z łóżka, przebiegł do mnie szpitalnym korytarzem i krzyknął mylił się Pan!
I tak będzie zobaczycie!" - mówi mama Rafała - Izabela Jastrzębska.
My też w to wierzymy. Wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o finansowe wsparcie dalszego leczenia Rafała. Jego rodziców nie stać na rehabilitacje, leki, środki pielęgnacyjne. Pomóżmy temu chłopcu wrócić do zdrowia. Udowodnił już, że może wiele.
Teraz potrzebuje naszej pomocy!