N A S Z   P A R T N E R

Marcina Gortata do Radomia powrót po latach..

13.07.2011
|
Marcina Gortata do Radomia powrót po latach..

Marcin Gortat ponownie zawitał do Radomia wraz z imprezami Marcin Gortat Camp oraz Right Guard Streetball Cup.

Trzecie miasto na trasie tegorocznego campu Marcina Gortata odświeżyło wspomnienia zawodnika Phoenix Suns. Wiele lat temu ówczesny gracz Łódzkiego Klubu Sportowego rozegrał w Radomiu mecz ligowy z drużyną AZS Politechnika Radomska. Jednocześnie tego samego dnia w Radomiu został rozegrany turniej eliminacyjny koszykówki ulicznej Right Guard Streetball Cup wygrany przez drużynę Rosa Team.

- Muszę przyznać, że nasza drużyna przegrała mecz z AZS-em, ale moi następcy nie tak dawno temu w pewnym sensie zrewanżowali się za tamtą porażkę sprzed lat, wygrywając w ostatnich play offach z radomską Rosą - powiedział Marcin Gortat.

Jedyny Polak grający w NBA podkreślił, że głównym celem treningów z najmłodszymi miłośnikami koszykówki jest popularyzacja koszykówki.

- Bardzo zależy nam na tym, żeby odciągnąć dzieci od komputerów, czy telewizorów i pokazać im, że sport może być znacznie lepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu - powiedział przed rozpoczęciem campu Marcin Gortat

W organizację campu w Radomiu zaangażowały się także władze miejskie, widząc w tym szansę na wzrost popularności koszykówki w naszym mieście, co jest niezmiernie chwalebne!

Zanim na zegarze pojawiła się godzina 9:00, przed halą Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji można było zobaczyć identyczne obrazki, jak trzy dni wcześniej w Krakowie i dzień później w Łodzi. Spora gromada dzieci oczekiwała już na rejestrację, choć sam camp zaczynał się dopiero o godz. 10:00. Najlepszym przykładem determinacji dzieci, które chciały spotkać się z Marcinem w Radomiu, był chyba trzynastoletni Oskar, który przyszedł na trening z nogą w gipsie, którą pechowo złamał na 5 dni przed campem. Parę minut po 10:00 wbiegającego na parkiet Marcina przywitały gorące oklaski ponad 130 dzieci i kilkuset osób zgromadzonych na trybunach.

Sam trening zaś przebiegał zwyczajowo jak w scenariuszu znanym już z poprzednich miast. Rozpoczynając rozgrzewkę Marcin zachęcił dzieci do zaangażowania we wspólne ćwiczenia i zapowiedział, że wraz z końcem treningu zostanie wybrany przez niego tzw. MVP campu radomskiego, czyli najbardziej wartościowy zawodnik. Po rozgrzewce przyszła pora na ćwiczenie elementów gry w koszykówkę, w tym kończącego akcję dwutaktu. Marcin wyróżnił zaangażowanie 11-letniego Kacpra Wierzgały w ćwiczenie kroku w obronie. Gwiazdor NBA rozegrał też krótkie pojedynki z młodszymi koszykarzami, w których pełnił rolę obrońcy. Jedynie dwóm szczęśliwym zawodnikom udało się wbić kosza Marcinowi, sprytem wykazali się 11-latkowie - Wojtek oraz Kacper, ten sam, który najlepiej demonstrował ćwiczenie kroku w obronie. Mimo ogromnej dysproporcji wzrostu, mierzący 140 cm Kacper po kilku zwodach w miejscu wypracował sobie dogodną pozycję do rzutu i z dystansu trafił do kosza. Zapewne zrobił duże wrażenie na Marcinie, gdyż zyskał kolejną szansę na rzut, lecz tym razem zawodnik Phoenix Suns nie pozwolił nabrać się na żadne triki utalentowanego młodego dryblera. Na zakończenie campu, nikt nie był zaskoczony, tym że właśnie Kacper Wierzgała zdobył tytuł MVP, a zarazem nagrodę w postaci koszulki Phoenix Suns z nazwiskiem Marcina na plecach i numerem 4, z którym nasz reprezentant gra w drużynie z Arizony. Najlepszy zawodnik radomskiego campu przyznał, że trenuje koszykówkę od trzech lat, ale zastanawia się jeszcze jaką dyscyplinę ostatecznie wybrać, a póki co z równym poświęceniem uprawia koszykówkę i piłkę nożną.

Marcin Gortat wielokrotnie podkreślał, że celem campów jest popularyzacja koszykówki i zachęcenie dzieci do poszukiwania i rozwijania swych pasji i talentów, które w przyszłości mogą się stać sposobem na życie. Niewykluczone, że w ślady Marcina pójdzie uczestniczący w radomskim treningu 13-letni Miłosz, który już teraz ma aż 198 cm wzrostu.

Po zakończeniu treningu jak zwykle przyszedł czas na konkursy z nagrodami, w których uczestniczyli również zgromadzeni w hali widzowie. Wszystkie dzieci na pamiątkę otrzymały specjalnie przygotowane dla nich koszulki, piłki oraz torby z upominkami, a na koniec mogły zdobyć autograf Marcina i zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.

Right Guard Streetball Cup
Równolegle do campu w hali MOSiR-u, w bezpośrednim sąsiedztwie Urzędu Miasta, rozegrany został towarzyszący campowi pierwszy z turniejów eliminacyjnych koszykówki ulicznej Right Guard Streetball Cup, organizowany wspólnie przez Fundację Marcina Gortata MG13 oraz firmę Right Guard.

Do fazy pucharowej turnieju radomskiego zakwalifikowały się drużyny C3G, Dentyści, Dzikie Węże i Rosa Team i tym samym zdobyły prawo do gry w warszawskim turnieju finałowym. W meczach półfinałowych zawodnicy Rosa Team pokonali wynikiem 15:6 Dentystów, a Dzikie Węże wygrały z zespołem C3G 15:5. W meczu o trzecie miejsce ekipa C3G wygrała z Dentystami 14:7. Przed meczem finałowym odbył się jeszcze konkurs wsadów, w którym wzięli udział Jakub Garbacz, Emil Podkowiński, Tomasz Rudko i Piotr Wójcik, których umiejętności oceniał Marcin wspólnie z komisją sędziowską, do której została zaproszona przyglądająca się zawodom Ama i przyjaciel Marcina, Michał Micielski. Do finału zakwalifikowali się Emil Podkowiński i Piotr Wójcik. W finale po pierwszych próbach rzutów wynik był remisowy - 20:20. W drugiej próbie minimalnie, wynikiem 28,5 do 28 punktów wygrał Emil Podkowiński.

Mecz finałowy sędziował sam Marcin Gortat. W regulaminowym czasie gry padł remis 8:8, a dogrywkę do dwóch punktów przewagi wygrała Rosa Team w składzie Maciej Maj, Emil Podkowiński i Filip Zegzuła.

W rozegranych wcześniej konkurencjach indywidualnych najlepszy w rzutach osobistych był Jakub Garbacz, który był też najbardziej skuteczny w rzutach za 3 punkty.

Cały turniej Right Guard Streetball Cup składa się z pięciu rozgrywek eliminacyjnych. Do rozegrania pozostały jeszcze turnieje towarzyszące campom Marcina Gortata w Lublinie (14 lipca) oraz w Płocku (17 lipca). Ostatni, piąty turniej eliminacyjny odbędzie się w Warszawie 29 lipca, zaś następnego dnia, także w stolicy, odbędzie się turniej. Drużyna, która wygra cały turniej Right Guard Streetball Cup do Stanów Zjednoczonych na mecz Phoenix Suns i spotka się z Marcinem Gortatem.

Dziękujemy Marcinie! Do zobaczenia za rok!

Jak widać po relacji, ci młodsi i nieco starsi Radomianie łakną sportu niczym kania dżdżu i pragną, by organizowano więcej takich imprez w naszym mieście!


Pod artykułem prezentujemy kilka zdjęć Konrada Urbańskiego, zaś do obejrzenia całej fotorelacji zapraszamy do Radomskiej Galerii, w której Konrad udostępnił niespełna 80 zdjęć!