N A S Z   P A R T N E R

Dziś byłam w Tajlandii. Życie jest piękne!

02.03.2011
|
Zaakceptuj marketing-cookies, aby oglądać filmy.

Jakiś czas temu wśród promocji Coolturalni płacą mniej pojawił się masaż tajski.
Tu jest więcej informacji o tej promocji.

A poniżej moje wrażenia o podróży do Tajlandii, którą dziś przeżyłam i którą polecam nie tylko kobietom z okazji dnia kobiet, a każdemu, kto w natłoku spraw zapomina o tym, co najistotniejsze w życiu...

***

Ulica 1905 Roku jeszcze częściowo zamknięta. Żeby się dostać do Thai Heaven muszę jechać naokoło miasta. Jak ja lubię te nasze radomskie ronda i remonty ;) Parkuję samochód pod Halą Aga.

Wchodzę do środka. Korty tenisowe, boiska wielofunkcyjne, restauracja (ale jestem głodna), siłownia, sauny, solarium... Fiu Fiu. To tu radomscy sportsmeni rzeźbią swoje ciała i dabają o kondycję. Brawo.

Idę po schodach na ostatnie piętro. W długim korytarzu znajduję drzwi z szyldem Thai Heaven. Otwieram.

Jakże inny świat jest za tymi drzwiami... Kobieta zaprasza mnie do środka. Ma na sobie strój, który stylem nawiązuje do pomieszczenia w jakim się znalazłam. Wszystko tu wokół takie egzotyczne i stylowe. Lampy, figurki, kwiaty. Fiolet, ciemny brąz, ecru, pomarańcz...

Piękna tajka w średnim wieku prosi bym usiadła na krześle. Mówi po angielsku. Wkłada moje stopy do misy z przyjemnie ciepłą wodą. Mycie stóp w tradycji tajskiej ma charakter symbolu...

Jaki miły początek mojej podróży. Leżę na łóżku za kotarą. Słyszę kojące dżwięki tajskiej muzyki. Czuję przyjemny, ciepły dotyk rąk. Każdy ruch ma swoje znaczenie. Jest tak perfekcyjny, że czasem mam wrażenie, jakby dotykała mnie więcej niż jedna para dłoni. To jednak tylko złudzenie. Raz miarowy wyważony ucisk, raz delikatne muśnięcie. Jest idealnie. Uśmiecham się pod nosem. Życie jest piękne!

Zadziwiające, że człowiekowi wystarczy zaledwie godzina oderwania się od codzienności, by móc do niej wrócić z większym zapałem i chęcią do życia. Niby zwykła godzina, a jak wiele odmienia. Przypomina o tym co istotne, ulotne, zagubione w natłoku spraw...

Jeszcze tylko prawdziwa tajska herbatka i mogę wracać do swojego życia. Jest idealne. Wymarzone. Takie jakie chciałam.

Wracam. Trzeba żyć naprawdę, żeby oszukać pędzący czas...