N A S Z   P A R T N E R

Wybierz się do "Elektrowni", by przenieść się do "Przestrzeni malarstwa II"

16.11.2011
|
Wybierz się do "Elektrowni", by przenieść się do "Przestrzeni malarstwa II"

Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" w Radomiu otwiera nową wystawę zatytułowaną -

"Przestrzeń malarstwa II"

Wernisaż odbędzie się w piątek 18 listopada o godzinie 18.00. Wystawa będzie czynna do 11 grudnia.

Wystawa "Przestrzeń malarstwa II" to zestawienie prac grupy artystów, głównie wykładowców warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, dla których tradycyjne malarstwo sztalugowe, mimo ofensywy nowych mediów i wielokrotnego ogłaszania "końca malarstwa", wciąż jest intrygujące i fascynujące. Artyści ci udowadniają, że malarstwo jest wciąż aktualną sztuką wizualną i jest w zasadzie nie do zastąpienia. Wybrane prace prezentują szerokie spektrum współczesnego malarstwa.

Oprócz wystawianych prac równie ważnym elementem jest katalog, który w sferze tekstowej zawierać będzie wyłącznie autorski zapis przestrzeni malarskiej odnoszący się bezpośrednio do prezentowanych prac. Ma to na celu stworzyć nie tylko ciekawą prezentację malarstwa wybranych artystów, ale też swoistą dokumentację autorską pracy, a przy tym ułatwić kontakt pomiędzy artystą a widzem, odbiorcą dzieła artystycznego.

Artyści: Stanisław Baj, Michał Borys, Wojciech Cieśniewski, Marcin Jurkiewicz, Tomasz Milanowski, Paweł Nocuń, Tomasz Nowak, Aleksander Olszewski, Czesław Radzki, Andrzej Rysiński, Ryszard Sekuła, Leszek Sokoll, Krzysztof Wachowiak, Piotr Wachowski, Apoloniusz Węgłowski, Artur Winiarski, Marzanna Wróblewska, Marek Wyrzykowski.

Kurator wystawy: Artur Winiarski

"Życie człowieka mija z wiatrem, z jego grozą i bohaterstwem, mija z wiosną i jesienią, światłem i słońcem. Nie mija tylko to co człowiek ludzkiego zdziałał dla ludzi". To słowa Felicjana Szczęsnego Kowarskiego wybitnego malarza, profesora ASP w Warszawie i pierwszego dziekana Wydziału Malarstwa tej uczelni. Słowa te zaciekawiają nie tylko swym moralnym wydźwiękiem. Mówi je malarz. Skłaniają do zadania pytania czy artysta nie myślał też i o swoim dziele, swoich obrazach, że coś "ludzkiego zdziałał dla ludzi". Czy zachodzi w tym przypadku współzależność pomiędzy wartościami moralnymi a kategoriami artystycznymi? Szkoła pitagorejsko-platońska ze swoją koncepcją "to co będąc dobrem jest przyjemne" podkreślała tę zależność. Platon w "Uczcie" dowodzi, że piękno spokrewnia się z prawdą i dobrem, a więc kategoriami moralnymi, tworząc triadę wartości najwyższych. Jestem przekonany, że Kowarski doskonale zdawał sobie sprawę z istnienia tej relacji. Żyjemy w czasach, w których głupota i kpina ze wszystkiego zastąpiły dojrzałość i powagę. A przecież artysta to ktoś, kto mając powołanie i talent jednocześnie wypełnia obowiązek, służy czemuś większemu niż on sam. Czemu? Choć to takie niemodne i wyśmiewane, to powiem, że służy wartościom, które od zawsze utożsamiano z pięknem. A piękno z dobrem. Twórca zatem musi odczuwać odpowiedzialność za swoje dzieło, ponieważ będzie ono nosicielem pewnych wartości, a tym samym będzie ludziom coś dawało. Artysta coś ludzkiego zdziała dla ludzi... To też jest przestrzeń malarstwa, może nie zawsze widoczna. Ale na tyle ważna, że sprawia, że życie człowieka ma szansę nie przeminąć bez śladu."

[Artur Winiarski, Wstęp do katalogu]