N A S Z   P A R T N E R

"Obrazy przejściowe" Piotra C. Kowalskiego - performance artystyczny na Placu Jagiellońskim

10.11.2011
|
"Obrazy przejściowe" Piotra C. Kowalskiego - performance artystyczny na Placu Jagiellońskim

Już za chwil kilka, począwszy od dnia dzisiejszego, artysta Piotr C. Kowalski rozpoczyna w Radomiu realizację swojego kolejnego dzieła z cyklu "Obrazy przejściowe".

Swą pierwszą akcję artystyczną przeprowadzi od godz. 12:00 na Placu Jagiellońskim przed Galerią Słoneczną!

Artysta pozostanie w naszym mieście trzy dni. W wyborze miejsc, w których zostaną umieszone płótna pomogli sami radomianie wypełniając ankietę, w której wskazali miejsca dla nich ważne w Radomiu. Wśród nich znalazły się m.in. Galeria Słoneczna, Teatr, Politechnika Radomska, ul. Żeromskiego czy Plac Konstytucji.

Tytuł cyklu oddaje warunki, w których są tworzone te obrazy. Dzieła powstają w wyniku bezpośredniego oddziaływania natury i cywilizacji. Miejscem ich powstawania jest przestrzeń cywilizacyjna - ulice, chodniki, budynki i plener. Artysta kładzie płótna na chodnikach oraz ulicach miast całego świata (m.in. Poznań, Tokio, Viterbo, Toledo). Przechodzą po nich ludzie, przejeżdżają samochody, toczy się życie a tym samym powstaje niesamowity obraz. Artysta najczęściej zakrywa płótnami studzienkę z wytłoczoną nazwą miasta. Pył z butów przechodniów, który osadza się na wypukłych częściach podłoża odbija się na płótnie, co pozwala odczytać nazwy miejsc, w których powstawały Obrazy przejściowe. Udział w powstawaniu tych prac może mieć każdy przypadkowy przechodzeń zostawiając swój ślad.

Piotr C. Kowalski - urodził się w 1951 w Mieszkowie. W 1978 ukończył Wydział Malarstwa, Grafiki i Rzeźby poznańskiej PWSSP. Otrzymał dyplom w pracowni S. Teisseyre`a. Jest profesorem na Wydziale Malarstwa PWSSP w Poznaniu oraz na Wydziale Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej. Swoje obrazy przejściowe realizuje od 2000 roku. Wcześniej stworzył m.in. cykl obrazów ostro malowanych". Były to codzienne przedmioty pokryte farbą wyciskaną wprost z tubek. W swoich obrazach przekształcał także motywy z dzieł mistrzów np. Pabla Picassa i Vincenta Van Gogha. Kolejna faza jego twórczości to seria eksperymentów, w których artysta wykorzystał oprócz tradycyjnych farb malarskich, także sok z owoców, mech, igliwie, ziemię, by w ten sposób jeszcze silniej zaznaczyć kontakt z atmosferą i miejscem powstania.

O twórczości artysty opowiada w tekście "Creatio ex nihilo" jego żona - Joanna Janiak:

Złamane, laserunkowe szarości, prosta, harmonijna kompozycja, delikatny rysunek. Monochromatyczne, chłodne "Obrazy przejściowe" Piotra C. Kowalskiego mogą wydawac się eleganckie. Przypominają grafikę, ale odbitą na malarskim płótnie, nie na papierze. Odczytujemy intrygujące napisy: Viterbo, Toledo, London, Poznań, Tokio. Domyślamy się, że te obrazy to jakiś zapis miasta - świadectwo miasta, jakby pieczęcie. PCK (jak sam się nazywa) specjalizuje się w malarstwie naturalnym. Maluje owocami, sokami liści, różnymi roślinami. Jego obrazy mają bezpretensjonalne tytuły: "Smaczne", "Niesmaczne", "Podwędzone", "Żywa natura", czy "Martwa natura".

"Obrazy przejściowe" też maluje barwnikami naturalnymi. Po prostu kładzie płótna na ziemi i "maluje": pyłem, kurzem, brudem ulicznym. Obrazy sa deptane, przejezdżane, chlapane. Dla świadectwa miejsca kładzie je najcześciej na płytach kanałowych, na których znajdują się nazwy miast. To malarstwo, które dosłownie sięgnęło bruku. "Obrazy przejściowe" są absurdalne, a PCK puszcza oko odbiorom szukajacym "dzieł sztuki".

Sztuka Kowalskiego jest zaskakująca, przewrotnna, bezczelna i ... zabawna. Pod pozorem poprawności - jego obrazy "tworzą się" na klasycznie zagruntowanym płotnie, które potem naciąga na ramę - kryje się dadaistyczna kpina, nonsens, chaos i zupełna dowolność.

Jego ulubionym mottem jest zdanie surrealisty Maxa Ernsta "Obrazy można malować wszystkim, również farbami".

PCK nie hierarchizuje materii. Używa pospilitego tworzywa, jak artyści Arte Povera tworzący swoje obiekty z odpadków. I jest w tym konsekwentny. Jego obrazy znad morza "Może morze" pełne są śmieci plażowych. Lubi taką obrazoburczą sensualność.

Niektórzy jednak mają z odbiorem takiej sztuki problem natury estetycznej - brud jest przecież niechciany i namiętnie usuwany. Jeśli więc ktoś nie lubi brudu, pozostaje refleksja o innej stronie obrazów. "Obrazy przejściowe" powstają z niczego - creatio ex nihilo. To, co zdegradowane jest nobilitowane - bo w końcu te "upadłe płótna" trafiają do galerii - gdzie banał staje się niebanalny i rozprawia się z artystycznymi mitologiami.

Ta metoda odsłania to, co niewidoczne, ale zarazem wszechobecne. Pył ziemski i zarazem kosmiczny staje się farbą. "Obrazy przejściowe" choć powstały w różnych częściach świata, mają właściwie taki sam kolor. Uświadamiamy sobie, ze Ziemia to ścierana, krusząca się planeta. Pył pochodzi z różnych źródeł, z gleby, ze sproszkowanych ziarenek piasku, z cząsteczek różnych ciał i erupcji wulkanicznych. A do tego, zdaniem geofizyków, każdego roku spada na Ziemię z Kosmosu prawie czterdzieści tysięcy ton kosmicznego pyłu. Ale ten pył - potocznie określany jako brud - jak sądzić można z jego wszechobecności - niezdrowy jednak nie jest - i towarzyszy nam od zawsze. Na co więc się obrażać?

Joanna Janiak 2009