N A S Z   P A R T N E R

3 kobiety, 3 monodramy, cykl M-3, czyli teatr jednego aktora w Domu Kultury "Borki"

27.09.2011
|
3 kobiety, 3 monodramy, cykl M-3, czyli teatr jednego aktora w Domu Kultury "Borki"

Dom Kultury "Borki" zaprasza na cykl monodramów M-3 z gwiazdami polskiego kina i teatru.

W najbliższy piątek 30 września o godz. 19:00 w pierwszym z monodramów zatytułowanym "Żmija" wystąpi Dorota Stalińska.

W kolejnych dwóch monodramach wystąpi: (tu nastąpiła zmiana) Justyna Sieńczyłło z "Moim Dzikusem" (14 października) oraz Izabela Noszczyk z "Shirley Valentine" (21 października).

Kilka słów o monodramie "Żmija" w wykonaniu Doroty Stalińskiej:

"Żmija" to monodram oparty na opowiadaniu A. Tołstoja o tym samym tytule. Jego bohaterką jest kobieta, którą jakiś niezbadany wyrok losu, a może po prostu zwykły przypadek uwikłał w sieć dziejowych zdarzeń rosyjskiej rewolucji z pierwszej połowy XX wieku; rzucił w wir krwawych bojów wojny domowej; naznaczył stygmatem bolszewizmu i komunizmu. Jednak Dorota Stalińska - kreując postać Olgi - nie ogranicza się jedynie do snucia uogólnionych filozoficznych refleksji na temat tragicznej bezradności człowieka wobec historii - czasu i miejsca, w jakim przyszło mu żyć. Wnikając - za sprawą wybranego przez nią tekstu - w tajemniczą sferę sił kierujących światem i wpływających na życie pojedynczych ludzkich istnień, stara się przede wszystkim wydobyć z tej dziwnej machiny uwarunkowań konkretnego i określonego człowieka. W ten sposób skupiając uwagę widza na odwiecznych i uniwersalnych, a więc dotyczących nas wszystkich zagadnieniach i pytaniach. W konsekwencji tworzy postać wyrazistą, pełną, żywiołową - porażającą w swej prawdzie. Postać kobiety, której odebrano zwykłe ludzkie marzenia o szczęściu i miłości, uchylono prawo do tak zwanej normalności. Zastępując te jakże pierwotne potrzeby i najważniejsze wartości doświadczeniem bólu, strachu, nienawiści, żalu i wstydu. Co pozostaje - zdaje się pytać ze sceny Stalińska, gdzie i jak szukać ocalenia, zrozumienia i wybaczenia, jeśli zewsząd otacza cię ciemna woda obojętności i zła. Zatem opowieść, jaką snuje aktorka wcielająca się w postać głównej bohaterki to kolejna, a zarazem zupełnie nowa historia tęsknoty i samotności; małych nadziei i wielkich klęsk. Rzecz o miażdżącym rozdźwięku ze światem i ludźmi. To wciąż aktualne pytanie o kondycję i tożsamość człowieka jak zachować wrażliwość, kiedy wygrywa nieczułość i brutalna siła; jak walczyć z losem o szczęście; jak odnaleźć bądź odzyskać siebie w zgiełku trudnej konieczności; jak pozostać sobą, by móc poznać słodki smak spełnienia. I wreszcie - kim tak naprawdę jesteśmy i czy potrafimy wznieść się ponad ograniczenia - te tkwiące w nas samych i przychodzące z zewnątrz oraz gdzie kończy się granica wolnego wyboru. Siła wybitnego aktorstwa Doroty Stalińskiej nie pozwala pozostać obojętnym wobec podejmowanych przez nią w tym monodramie tematów. Wykreowana przez artystkę postać uwodzi i w sposób bezkompromisowy wciąga widzów w przedstawiane na scenie wydarzenia. Dzięki temu Stalińska nieomylnie prowadzi do zamierzonego celu - do konfrontacji z tym, co nieprzemijające i nieoczywiste i dlatego wciąż tak bardzo przejmujące i ważne.

NAGRODY:

I NAGRODA za monodram "Żmija" - na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu, w 1978 roku, dla Doroty Stalińskiej.

NAGRODA REKTORA PWST - dla Doroty Stalińskiej "za twórcze osiągnięcia w pierwszych dwóch latach pracy w teatrze" w 1978 roku.

GŁOWNA NAGRODA - za monodram "Żmija", dla Doroty Stalińskiej na XI Wrocławskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora i Małych Form Teatralnych, rok 1987.

"Ból prostacko rozgniatanych małych tęsknot zmienia skórę w lód. Tak bywa. To jedno z prawideł codzienności. Komunizm, brak komunizmu, jakiekolwiek konteksty świata za oknem nic tu do rzeczy nie mają. Pragnienie ciepła - jeden z odwiecznych tematów teatru. Zatem - nie rozliczenie z ustrojem karmazynowym, lecz niemożliwe do zakończenia nasze wieczne rozliczenia z wyrokami niebieskimi. () Tak, dziś Stalińska wróciła ze swym starym teatrem pysznie sensualnym, ulepionym z głosu, co brzmi jak wszystkie dymiony świata, z gestów zawsze nieomylnych i tych oczu ogromnych, celnych, upartych, co bez ustanku straż trzymają nad słowami Aleksego Tołstoja. I wrócił lodowaty finał, przy którym infernalność komunizmu to pestka."

("Później już nic", Paweł Głowacki, "Dziennik Polski", 29.07.2006 r.)


autor: Aleksy Tołstoj
reżyseria: Dorota Stalińska
scenografia i kostiumy: Dorota Stalińska
występuje: Dorota Stalińska

Bilety:

DK "Borki"

Radom, ul. Sucha 2

tel. 48 331-24-46