N A S Z   P A R T N E R

[ZDJĘCIA] Places&Spaces - międzynarodowy projekt artystyczny w Radomiu

12.06.2017
|
[ZDJĘCIA] Places&Spaces - międzynarodowy projekt artystyczny w Radomiu

Dzięki zaangażowaniu zespołu ŁAŹNIA - Radomski Klub Środowisk Twórczych i Galeria, mieszkańcy naszego miasta mogli uczestniczyć w kolejnej odsłonie międzynarodowego projektu artystycznego Places&Spaces, realizowanego przy współpracy Akademii Sztuk Pięknych 
im. Jana Matejki w Krakowie oraz Alanus Hochschule fur Kunst 
und Gesellschaft, Alfter/Bonn.

Autorką projektu Places&Spaces jest prof. Ulrika Eller-Ruter, która w maju 2015r. przyjechała do Krakowa w ramach programu Erasmus. Kordynatorką i współtwórcą projektu w Polsce jest dr Izabela Biela.

Działania performatywne studentów, doktorantów krakowskiej ASP oraz prof. Zbigniewa Bajka zaowocowały 22 realizacjami wykonanymi w różnych mediach, odnoszącymi się do 22 miejsc lokowanych w Krakowie, ważnych dla autorów prac, a także dokumentacją fotograficzną.

W piatek, 9 czerwca 2016 w galerii przy ul. Traugutta 31/33 w Radomiu otwarto wystwę uczestników projektu Places&Spaces oraz uczestników warsztatów pt. Powidok, prowadzonych przez Izabelę Bielę w Młodzieżowym Domu Kultury im. Andrzeja Bursy w Krakowie.

PAMIĄTKI OBECNOŚCI HOLYWOODZKIEJ PRODUKCJI W POLSCE

Niezwykle wymowna okazała się odpowiedż profesora Zbigniewa Bajka na wyzwanie projektu Places&Spaces - powrót do miejsca, gdzie statystował do filmu "Lista Schindlera." Profesor w swoim projekcie wrócił do kamieniołomu Liban, położonego w krakowskiej dzielnicy Podgórze, niedaleko stacji kolejowej Kraków - Płaszów. W 1993 roku Allan Starski zbudował tu dekoracje do filmu Stevena Spielberga obrazujące Obóz w Płaszowie, który naprawdę znajdował się niedaleko stąd w kierunku południowo-wschodnim, między ulicami Kamieńskiego i Wielicką. Na potrzeby filmu, na dnie kamieniołomu Liban zbudowano baraki i postawiono wieże strażnicze. Części dekoracji do dziś nie uprzątnięto, zostały jeszcze fragmenty ogrodzenia (drewniane słupy z resztkami drutu kolczastego) oraz fragment ścieżki ułożonej z imitacji macew. Rekwizyty, których nie usunięto, a które stanowiły drogę do obozu nadal zachowały swoją czytelność i formę. Krakowianie spacerują po nich, nie znając często ich historii, a profesor Bajek wrócił tu po latach z całym bagażem myśli, które stały się inspiracją do realizacji projektu Places&Spaces.

TAJEMNICZA POSTAĆ NIESIONA NA DRZWIACH ULICAMI RADOMIA

Izabela Biela oraz prof. Zbigniew Bajek postanowili włączyć Radom w Places&Spaces i po otwarciu wystawy wyruszyć z jego mieszkańcami w przestrzeń miejską. Do symbolicznego marszu ulicami naszego miasta dołączył także rektor Akademii Sztuk Pięknych im, Jana Matejki w Krakowie dr hab. Jan Tutaj.

- Bardzo chcieliśmy włączyć Radom w nasze przedsięwzięcie. Czerwiec jednoznacznie kojarzy się z Radomiem i konkretną datą, konkretnym wydarzeniem. Chcemy do tego nawiązać ale nie wprost. Przejdziemy ulicami miasta z tajemniczą postacią leżącą na drzwiach, jedną z ikon naszych zmagań z komuną, symbolem walki o wolność Polaków. Myślę tu o zdjęciu słynnego Janka Wiśniewskiego z Gdyni z roku 1970, który zginął, i był niesiony przez robotników na drzwiach - powiedział prof. Zbigniew Bajek

Performance prof. Zbigniewa Bajaka, w których uczestniczyli radomianie był wyjątkowym wydarzeniem i zaskoczeniem dla przechodzących, przypadkowych widzów. Nie była to rekonstrukcja, czy patetyczne naśladowanie pewnych zdarzeń. Te niecodzienne symbole i gesty oraz wybrane myśli Franza Kafki przywołały refleksję, czy faktycznie to wszystko jest już za nami i przypomniały, że wolność jest dobrem, o które wciąż należy dbać.

DAJ MI WSTĄŻKĘ BŁĘKITNĄ...

Przemarsz ulicami Radomia zakończył się w Łaźni przy ul. Żeromskiego, gdzie Izabela Biela - doktorantka profesora Bajka zwieńczyła swój performance rozpoczęty w galerii, związany z charakterystyczną, niebieską wstążką - symbolem poruszającym problem zniewolenia. W swoich działaniach performatywnych Izabela Biela nawiazała do poezji Emily Dickinson, która na 20 lat zamknęła się w pokoju, gdzie tworzyła w odosobnieniu. Niebieska wstążka to symbol, który ma prowokować do myślenia o zniewoleniu człowieka, a jego geneza wiąże się z niezwykle wzruszającym wierszem Cypriana Kamila Norwida i piosenką o tym samym tytule: "Daj mi wstążkę blekitną" śpiewaną przez Czesława Niemena.

- Od pewnego czasu prowadzę zajęcia z osadzonymi - kobietami, które doskonale wiedzą czym jest niewola, zniewolenie. Zapragnęłam zbadać (przy współpracy z psychologiem) na ile sztuka, którą tworzę może się im przydać. Od trzech lat przychodzę do nich z wierszami Emily Dickinson i wspólnie, na różne sposoby próbujemy je interpretować wykorzystując kolaże, zabawy z czcionkami... Okazuje się, że te kobiety są w stanie bardzo głęboko to odczuwać i rozumieć. Te proste zabiegi, w które nie wymagają zdolności plastycznych pozwalają im wyrazić swoje zdanie i emocje. Często okazuje się, że nigdy nie miały takiej okazji. Podczas naszych spotkań pojawia się też niebieska wstążka... - powiedziała Iza Biela i wspomniała niezwykłe warsztaty, w których uczestniczyły dwie więźniarki. Jedna kobieta mocno spętała niebieską wstażką drugą kobietę i przywiązała ją do ławki. Obie panie doskonale wiedziały czym jest niewola. Ale najpiękniejsze jest to, że podczas takich warsztatów, kiedy odwiązywały się nawzajem, w tym prostym geście, przez jeden moment mogły poczuć prawdziwą wolność. To niesamowite kiedy sztuka staje się terapią, kiedy leczy i daje nadzieję!

ODKRYCIE AMERYKI W ZAMOŚCIU, PRZEMIANA W KRAKOWIE I PROCES W LEŻAJSKU

Na koniec radomskiej edycji Places&Spaces obejrzeliśmy krótkie etiudy filmowe autorstwa profesora Zbigniewa Bajka, których tytuły nawiązują do słynnych utworów Franza Kawki: Proces, Ameryka, Przemiana, Most.

Etiuda "Ameryka" wiąże się z wyjątkowym dla profesora miastem - Zamościem, gdzie żył ponad pięć lat i uczył się w szkole plastycznej. - To było dla mnie takie odkrycie Ameryki. Coś, co gruntownie zmieniło moje życie. W etiudzie jest scena, jak wchodzę do kościoła, który w XVIII w odebrano franciszkanom. Dziś budynek należy już do Kościoła, lecz za moich czasów w nawie głownej było kino, gdzie oglądałem filmy wojenne, a nawy boczne przekształcono w szkołę plastyczną, w której się uczyłem. Wchodząc keidyś pierwszy raz do tego kościoła - szkoły średniej odmieniłem totalnie swoje życie - powiedział profesor Zbigniew Bajek.

Etiuda "Przemiana" jest opowieścią profesora o Krakowie. Drzwi z tajemniczą postacią tak, jak ostatnio w Radomiu, wędrowały kiedyś ulicami Krakowa od miejsca, gdzie autor filmu rozpoczął swój pobyt w Krakowie, po kamieniołom Liban. - To miasto sprawiło, że mojeż życie przebudowało się już gruntowanie, a sztuka nim zawładnęła. To jest właśnie ta opowieść o mojej przemianie - dodał profesor.

"Proces" to sceny wędrowania po Labiryncie Pokutnym wpisanym w kryptę kościoła Pijarów. Kolejne miejsca o wyjątkowym znaczeniu dla autora. Etiuda nawiązuje także do zjazdu Chasydów w Leżajsku, którzy przybywają tu cyklicznie z całego świata. Wędrując na kolanach prawie 2 godziny 11 kręgami Labiryntu Pokutnego Żydzi docierali do miejsca zwanego Nowym Jeruzalem, gdzie dokonwał się akt oczyszczenia. Profesor Bajek marzył, by przejść takim prawdziwym labiryntem pokutnym. Nie było mu to dane, więc sam stworzył labirynt i w ten sposób zestawił swoje pokutne wędrowanie z obrazami Chasydów, którzy mieli zostać unicestwieni, mieli umrzeć, a okazuje się, że żyją i żyją tak, jakby nic zlego się nie zdarzyło. Nic się nie zmieniło w ich wyglądzie, w ich zwyczajach. Nie da się zabić człowieka. Nie da się go unicestwić. Nie da się go zmiażdzyć. To bardzo budujące. Dlatego przewrotne jest tu nawiązanie do Procesu Kafki, gdzie bohater jednak ginie. Nikt nie wie dlaczego. Chasydzi przetrwali.

W ostatniej sekwencji zatytułowanej "Most" widzimy człowieka rozpiętego między dwiema skrajnościami. Po moście człowieka wędruje inny człowiek, ktory go niszczy. Stąd nawiązania do miejsc będących obozami zagłady.

SPOTKANIE PO LATACH

- Kiedy dowiedziałem się, że profesor Zbigniew Bajek będzie w Radomiu i zaproszono mnie do uczestnictwa w tym wydarzeniu, poczułem, że chcę wziąć w nim udział, a w ten sposób oddać pokłon w stronę krakowskiej ASP, gdzie kiedyś się kształciłem, a przyznaję - nie byłem pokornym uczniem. Dziś czułem się fenomenalnie idąc z Panem ramię w ramię, za co bardzo dziękuję - powiedział Jakub Dominik Strzelecki - artysta malarz, surrealista, nauczyciel rysunku i Malarstwa w Zespole Szkół Plastycznych w Radomiu.

- Dziękujemy za to niezwykłe wydarzenie na gruncie radomskim, tak nie do końca przygotowanym do tego poziomu sztuki. To dla nas zaszczyt gościć tu Państwa i uczestniczyć w tego typu przedsięwizięciach - powiedziała dyrektor radomskiej ŁAŹNI Beata Drozdowska, która zapewniła przybyłych gości o otwarciu na dalszą współpracę z krakowską ASP w przyszłości, która w 2018 roku będzie obchodzić jubileusz 200-lecia.

To niezwykle budujące, uczestniczyć w wydarzeniach artystycznych tego formatu w naszym mieście. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co wydarzyło się w Radomiu.
Dziękujemy i czekamy na więcej!

Małgorzata Ziewiecka