N A S Z   P A R T N E R

[ZDJĘCIA] Uliczka Tradycji 2016 w Radomiu za nami!

12.09.2016
|
[ZDJĘCIA] Uliczka Tradycji 2016 w Radomiu za nami!

IX Uliczka Tradycji 2016 za nami! Było pięknie, nastrojowo, z klasą, jak dawniej! Podziwialiśmy oryginalne stroje, ciekawe występy, rękodzieła zdolnych radomianek, zabytkowe auta, motocykle i rowery. Udało nam się spotkać prawdziwych pasjonatów i hobbystow:

- Od dziecka lubiłem zbierać starocie. Mam nawet ze sobą patefon, który kupiłem od kolegi, kiedy jeszcze uczęszczałem do podstawówki. Do dziś jest sprawny. Zawsze marzyłem, by mieć stary samochód, na zółtych numerach, a najbardziej przedwojenny. Moim pierwszym samochodem był Fiat 125p, którego mam do dziś (od 41 lat), a Fiat 508, obok którego stoimy, w tym roku skończy 80 lat! Jest w świetnym stanie. Przyjechał w zeszłym roku z Portugalii. Dokumenety zakupu, karta wozu , wpisy badań technicznych są oryginalne z 1937 roku. Auto zostało wyprodukowane w 1936 roku w Turynie, a zarejestrowane rok później w marcu, w Portugalii. Ciekawostka: z tyłu auta wisi rower marki Zawadzki... - zdradził nam Pan Remigiusz Kutyła, który na Uliczkę Tradycji przybył z żoną Ewą.

Państwo Kutyłowie są wyjątkowym małżeństwem od trzydziestu lat. Łączy ich nie tylko miłość, ale także talent i pasja. Wspierają lokalną kulturę i sztukę. Pielęgnują historię Radomia. Dzięki nim nasze miasto nabiera charakteru i stylu!

- Zdarza się, że kiedy jadę, albo zatrzymuję się na światłach, ludzie uśmiechają się do mnie, podnoszą kciuk w górę... - mówi Pan Remigiusz. Kiedy byłem jakiś czas temu u taty i rozmawiałem z nim przed domem, pewien człowiek siedział na ławce obok przystanku autobusowego. Skończyłem rozmawiać z tatą, zawróciłem, a ten pan wstał i zaczął mi bić brawo. Oczywiście podziękowałem mu klaksonem, pomachałem i odjechałem. I to jest piękne: nie tylko ja się cieszę. Moja pasja budzi również w innych pozytywne emocje!

Na pytanie, czy zamierza zakupić jeszcze jakąś starszą, stylową zabawkę, Pan Remigiusz z uśmiechem odpowiada:

- Żona powiedziała mi, że jak jeszcze coś starego sprowadzę do domu, a nie będzie to czerwony garbus z sześćdziesiątego piątego, to mnie z tym z domu wyrzuci.

Panie Remigiuszu, małżonka wymarzona - z charakterem i świetnym gustem!

Piotr Bilewski z Radomia przyjechał na Uliczkę Tradycji Radzieckim K750 wyprodukowanym na wzorach BMW z 1958 roku:

- Obydwaj moi dziadkowie byli motocyklistami, obydwaj jeździli motocyklami z koszami. Na początku zaczynałem od podobnych motocykli. Z czasem przeszedłem na motocykle współczesne. Jednak brakowało czegoś klasycznego, zabytkowego w garażu... Dlatego dzisiaj jestem tutaj na takim motocyklu - mówi Pan Piotr.

Naszą uwagę przykuł Hubert Kołodziejczyk z Wielogóry na WSK 125 z 1973 roku:

- Ten model mam od młodzieńczych lat. Lubię zabytkowe samochody, motocykle... Inni też je lubią. Na nowy motocykl mało kto się obejrzy. Ten ludzie podziwiają. Uśmiechają się do mnie, gdy ich mijam. Dużo ludzi tym kiedyś jeżdziło i każdy teraz, patrząc, jak jadę wspomina swoje młode lata.

Dowiedzieliśmy się, że Pan Hubert sam naprawia swój motocykl i bardzo to lubi, choć jak mówi: jest z tym trochę zabawy.

Na SHL M04 z 1954 roku od kilkudziesięciu lat jeździ Cezary Zacharski i jak przyznał się nam w rozmowie - nie jest to jego jedyna zabawka z tamtych lat...

Uliczkę Tradycji w MG z 1952 roku odwiedził już po raz trzeci Pan Ryszard Krzysztofik z uroczą damą w różu. Dowiedzieliśmy się, że to piękne auto jest właśnie prezentem od towarzyszki podróży, a w Kielcach zostały jeszcze inne ciekawe pojazdy:

- Trochę polskiej motoryzacji, niemieckiej, angielskiej... W garażu stoi Fiat 126 i Simson z 57 roku. Obecnie składam Asson Martina z 1976r.

Panie Ryszardzie, tylko, czy zdąży Pan do przyszłego roku? Trzymamy kciuki i już dziś serdecznie zapraszamy do Radomia na X edycję Uliczki Tradycji.
Tymczasem, poniżej krótka fotorelacja z tegorocznej edycji:

Małgorzata Ziewiecka